Z tego co wiem pozwalała im na to zmiana wprowdzona do konwencji dopiero w 1949.
Geneva Convention & Arms: medical personnel were forbidden by the Geneva Convention to carry arms – but they did sometimes carry a Trench Knife M-3 + Scabbard M-8 (to help cut up clothing to reach wounds) . Other cases were also reported ! though this was not permitted … it is however funny to note that Army Regulations governing "Wear of pistol in field: pistol (or revolver) with holster and clips including 21 rounds of ammunition, will be worn by Officers and Warrant Officers in the field . It will NOT be worn by Chaplains ! It WILL be worn by Officers of the Medical Department ONLY when necessary for their personal protection …" so how about this, now ? (there is indeed proof of armed medical personnel, and of medics with captured enemy sidearms)
http://home.att.net/~combatmedic/Z reguły nie nosili bo tym samym zazwyczaj skazywali się na śmierć z rąk niemców. Na poprzedniej stronie pisał o tym Baniak:
"Geneva Convention Identification Card, which he had to carry with him, in order to remain protected as a non-combatant or neutral member of the Armed Forces by the terms of the Geneva Convention in time of war "
W "Battered Bastards of Bastogne" Koskimakiego w rozdziale poświęconym schwytaniu 326th AMC medycy pozbywali się nawet noży/bagnetów, które posiadali żeby Niemcy nie znaleźli przy nich ŻADNEJ broni. Aczkolwiek zdarzali się też tacy, którzy nosili broń krótką schowaną pod kurtkami/płaszczami - dla własnego bezpieczeństwa.
.
Nie mając broni mogli liczyć że nawet w przypadku złapania dalej mogli wykonywać swoje zadanie, tj. leczyć rannych zarówno swoich jak i przeciwnika.
U Koskimakiego bodajże w D-Day z kolei wspomniane jest, jak to niemcy wpadli do kościoła gdzie medycy leczyli rannych, widząc wsród amerykanów także niemieckich rannych po prostu wyszli.
Tak jak już było wspomniane, nosili czasami broń schowaną pod kurtką, głównie Colty w kaburach naramiennych. W 101szej na większa skalę dopiero od Market Garden o ile mnie pamięć nie zawodzi.
Co innego Pacyfik, tam medyk był jednym z głównych celów japończyków ;S Chociaż parę razy przewinęła mi się gdzieś wzmianka o medyku 101szej który w Normandi zaplątał się na drzewo w uprząż, został zabity, a jego ciało dość makabrycznie zmasakrowane przez niemieckich żołnierzy. (Jak by ktoś posiadał link gdzie ta historia jest dokładniej opisana to prosiłbym o podanie, tak jak mówiłem, do tej pory czytałem tylko wzmianki o niej [chociaż wydaje mi się też że gdzieś pojawiła się w całości, Koskimaki?])