Strona 1 z 1

Maskowanie, krew, Stielhandgranate

PostNapisane: So sty 07, 2012 11:49 pm
przez Magnus14
Witam

Mam kilka pytań i nie do końca wiedziałem w jakim dziele je zadać. Piszę więc tutaj jeśli jednak to nie ten dział to proszę o przeniesienie.

Do rzeczy.
1. Czy spadochroniarze kamuflując, malując twarz robili to wedle jakiegoś wzoru czy indywidualne?
2. Chcę ,,ustylizować" ranę postrzałową ręki lub nogi. Tu pytanie: da sie gdzieś dostać sztuczną krew lub czy macie jakiś dobry sposób na stworzenie takowej?
3. Czy spadkowie używali Stielhandgranate mam tu na myśli zdobycznych, bo natrafiem tylko na jedno zdjęcie.

Pozdrawiam

Re: Maskowanie, krew, Stielhandgranate

PostNapisane: N sty 08, 2012 12:47 am
przez Jackson
1. Teoretycznie wraz ze sztyftami dostawali instrukcję jak go aplikować (Obrazek), jednak jako że używali do tego celu farby, osadu z silników, węgla czy przypalonego korka to po prostu starali się pokryć całą twarz, nie pozostawiając jasnych plam skóry które mogły by w nocy "świecić" dobrze to widać na tym, znanym zdjęciu: Obrazek . Wszelkie spirale, kółka i tym podobne były raczej dla szpanu, podobnie jak "indiańskie" fryzury.

2. Zależy czy ma być łatwo spieralna czy nie ma różnicy, jaki to rodzaj rany, czy ma być gęstsza czy rzadsza. Najprościej faktycznie kupić gotową sztuczną krew np. tutaj http://www.charakteryzacja.com/index.ph ... 10043.html (jeden z pierwszych linków w googlach), niektórzy stosują też krew zwierzącą ale tutaj dochodzą kwestie sanitarne i moralne, co kto lubi.
Specjalistami od "ran" są koledzy rangersi: http://www.2ndrangers.pl/ludzie.html

3. Jak najbardziej, granaty były jednymi z chętniej zabieranych fantów bo tego akurat nigdy za dużo na wojnie ;)
Obrazek

Re: Maskowanie, krew, Stielhandgranate

PostNapisane: N sty 08, 2012 11:04 am
przez Baniak
1. W kwestii kamuflażu polecam Ci się zapoznać z manualem FM 5-20 Camouflage, Basic Principles (luty 1944)
http://www.90thidpg.us/Reference/Manual ... e_1944.pdf

Przygotowania do operacji DRAGOON (tu dodatkowo malują sobie jeszcze szyje czego nie widać na zdjęciu 2/502nd):

Obrazek

Obrazek

Obrazek

2. Ze sztuczną krwią musisz uważać. O ile spiera się z munduru nawet po kilku dniach, o tyle z oporządzenia już nie schodzi.

3. Używanie niemieckich granatów trzonkowych było powszechne i widać je na kilku, jeśli nie na kilkunastu
zdjęciach.

Re: Maskowanie, krew, Stielhandgranate

PostNapisane: N sty 08, 2012 7:18 pm
przez Mihau92
Jeśli chodzi o prostą sztuczną krew (chociaż wątpie, żeby łatwo się to spierało), to wystarczy zmieszać olej roślinny (nieważne jaki, byle tani) z czerwonym barwnikiem spożywczym. W zalezności od ilości barwnika, możesz tworzyć zarówno jasną, jak i ciemną krew (gdyby nie była wystarczająco ciemna można dodać "szczypty" barwnika brązowego).

Pozdrawiam

Re: Maskowanie, krew, Stielhandgranate

PostNapisane: Pn sty 09, 2012 12:04 am
przez AL
Baniak napisał(a):
2. Ze sztuczną krwią musisz uważać. O ile spiera się z munduru nawet po kilku dniach, o tyle z oporządzenia już nie schodzi.


Chcałbym jedynie dodać, że krew używana w "Okopie", który jakis czas temu robiliśmy-zeszła. Bez najmniejszego problemu. Z każdego zabrudzonego miejsca, nie wyłączajac oporządzenia. Wystarczyło jedynie trochę H2O.
To samo sie ma do "krwi" z którą spotykałem się w pracy zawodowej.
Podejrzewam, że kupując profesjonalną krew sceniczną czy filmową, np. tę podaną w linku przez Jacksona-nie trzeba się martwić o plamy.
Życzę powodzenia i 3mam kciuki za fajne efekty, Magnus14!! :)

Re: Maskowanie, krew, Stielhandgranate

PostNapisane: Pn sty 16, 2012 1:03 am
przez Magnus14
Dziękuję bardzo za wyczerpującą odpowiedz. Zaopatrzę się w tą podaną przez kolegę Pvt. Jackson i poeksperymentuje. Macie może jakieś własne zdjęcia gdzie używaliście sztucznej krwi.

Pozdrawiam Magnus