przez Baniak » Pn cze 27, 2011 8:02 pm
C-47 transportująca na swoim pokładzie drużynę (stick) numer 24 z 3/506, pilotowana była przez
2nd Lt. Zeuner'a z 96th Troop Carrier Squadron, była już mocno uszkodzona, gdy przelatywała
nad strefą zrzutu (DZ). Jeden z jej silników płonął oraz straciła fragment skrzydła, co uniemożliwiało
skok spadochroniarzom stłoczonym na pokładzie. Rozkaz polowy USAAF numer 16 mówił, iż "W przypadku
przelecenia strefy zrzutu przy pierwszym podejściu żołnierze zostaną zrzuceni w strefie działań wojennych.
W przypadku dotarcia do wybrzeża i nie zrzucenia spadochroniarzy, samolot musi wykonać zwrot w prawo
i zrzucić żołnierzy w strefie zrzutu". Pilot robił co w jego mocy ażeby wykonać ten rozkaz, jednakże
samolot był już zbyt uszkodzony. PFC (a nie Sgt.) Lenny Goodgal był na pokładzie tej maszyny:
"Nad wybrzeżem Francji przypięliśmy linki, pod nami widziałem wodę - panowała cisza. Nagle wszystko
szlag trafił. Obróciło samolot, myślałem, że oberwaliśmy w ogon. PFC Niels Christensen powiedział
mi dopiero, że prawy silnik się pali. Samolot zaczął nurkować, a jak tylko rozpoczął wznoszenei zapaliła się
zielona lampka. Gdy tylko wyskoczyliśmy wisiałem przy Christensenie. Mój spadochron otworzył się i zdałem
sobie sprawę, że opadam prosto do wody. Odrzuciłem swój worek desantowy (leg bag) i tyle wyposażenia
ile tylko dałem radę. Wylądowałem w płytkiej wodzie, niemalże na plaży... kompletnie nie wiedziałem, gdzie
jestem. Nagle ktoś się odezwał. Był to Pvt. Ray Crouch. Później dowiedzieliśmy się, że oprócz nas
z samolotu wyskoczyli również Christensen i 2nd Lt. Johnston."
W katastrofie samolotu #24 zginęli:
S/Sgt Jim Japhet, Sgt Bev Manlove, Sgt Victor Turkovich, Pfc Bryant Hinson, Pfc harry Berg Jr,
Pfc Newton Weatherby, Pfc Alvin Poynter, Pfc Chris Smith, Pvt Keith Bryan, Pvt George Fernandez,
Pvt Robert Kinsey, Pvt Roy Mezo, Pvt Jesse Hawkins, Pvt George Karalunas i Pvt Edwin Finder
Po dotarciu na brzeg, Goodgal i Crouch błądzili po plaży, starając się domyślić, gdzie mogą się znajdować.
Goodgal wspomina:
"Później odkryliśmy, że szliśmy w przeciwnym kierunku, byliśmy na plaży OMAHA! Poruszaliśmy się na zachód
i wkrótce dotarliśmy do klifów, jednakże nie mogliśmy znaleźć sposobu ażeby dostać się na górę. Gdy zaczęło
świtać w polu widzenia pojawiła się łódź wioząca Rangersów. Machałem do nich białym płótnem mając nadzieję,
że nas zabiorą., jednakże łódź odpłynęła. Ruszyliśmy dalej wzdłuż plaży i dotarliśmy do cypla (Pointe Du Hoc),
który stał się celem ataku Rangersów. Zaczęliśmy opatrywać rannych, Crouch podjął próbę przyniesienia
opatrunków z łodzi, jednakże ogień był zbyt silny. USS Satterlee ostrzelał pozycje dział an górze - wtedy
zaczęliśmy wdrapywać się po klifie. Kiedy byliśmy już na górze, strzelano do nas z każdej strony. Potrzebowaliśmy
dwóch dni żeby oczyścić ten punkt. Colonel Rudder, dowódca Rangersów kazał mi wbić flagę w ziemię, ażeby
nie stać się celem dla własnych jednostek. Trochę później, kazał mi ją przenieść i zawiesić na słupie jako
znak dla nadciągających od frontu oddziałów."
Drużyna S/Sgt Roy'a Burger'a (Headquarters Company 81mm Mortar Platoon) została zrzucona na rozlewiskach na
wschód od rzeki Vire w pobliżu Isigny-sur-Mer. Po 16 godzinach tułaczki po bagnach, Bob Dunning spotkał Jacka Manley'a.
Ruszyli w kierunku północno-wschodnim, jak myśleli kierując się na plażę Omaha. Zmierzali jednak w stronę Pointe du Hoc.
Po drodze spotkali spadochroniarzy z innego pułku. Po kilku dniach tułaczki zostali schwytani przez Niemców. Byli o milę od
Pointe Du Hoc, w pobliżu miasteczka Cardenville. W nocy ich konwój został zaatakowany przez brytyjskie lotnictwo, udało
im się zbiec i udali się ponownie w stronę Pointe Du Hoc. Gdy zbliżali się do wybrzeża wpadli na kompanię D z 2nd Rangers
prowadzoną przez Lt. Kerchnera. Dołączyli do kompanii i już pierwszej nocy wzięli udział w patrolu. Para została z Rangersami
przez kilka dni. 11 czerwca wkroczyli do Isigny-sur-Mer, gdzie zadziwił ich widok Lenny'ego Goodgal'a i Ray'a Crouch'a z kompanii
I/506. Następnie Rangersi odwieźli całą czwórkę osiem mil na zachód, do Folleville Farm, gdzie dołączyli do 3/506. Na południe
od Pointe Du Hoc ukrywał się również S/Sgt Roy Burger oraz Cpl. John Allison.